Mrugaj

Amerykański samochód blokuje mi przejście, czekam cierpliwie aż wysunie się na ulicę i zwolni kawałek chodnika.

Tadziu?

Taaaadziu!? – kobiecy głos pewny siebie, spajający się ze spalinami, amerykańskiej rury wydechowej. Antybiotyki skutecznie leczą sentymenty. Zegary świecą w źrenice.

Tadziu, czemu się nie odzywasz? Przecież czekam, aż wypłaczesz na piersi, swoją ohydną realność.

Tadziu, czemu czas zabrał ci rozum?

Tadziu?

Może Pani już odjechać?

Oczywiście!

Mrugaj oczkami bo ona mruga.

Odezwij się Tadziu – mówią powieki.

Odjechala, ufff! Gdzie jest moja taczka?

Tam!


Posted

in

by

Tags:

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *